Strajk w suwalskim szpitalu
Pracownicy suwalskiego szpitala wojewódzkiego na dwie godziny (od 8 do 10 odeszli 28 czerwca od łóżek pacjentów. - To był strajk ostrzegawczy - poinformowała Jolanta Sochańska, szefowa suwalskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
W czasie trwania strajku przyjmowani byli tylko pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej. Pozostali musieli zaczekać do godz. 10.
- Rozumiemy, że dla pacjentów to może być utrudnienie, ale właśnie w taki sposób zdecydowaliśmy się walczyć o swoje prawa - dodaje Sochańska.
O przyłączeniu się do suwalskich kolegów zastanawiali się także lekarze i pielęgniarki ze szpitali w Augustowie i Łomży. Jednak zrezygnowali z tego pomysłu.
Gazeta Wyborcza